czwartek, 26 grudnia 2013

Odżywka Eveline 8w1

Cześć dziś przychodzę do was z recenzją pewnie dobrze wam znanej odżywki do paznokci Eveline 8w1.

Zacznę od tego co mówi nam o niej sam producent:




Moja przygoda z tą odżywką zaczęła się dokładnie 31 października ponieważ kiedy poszłam do salonu ściągnąć hybrydę którą robiłam na początku miesiąca okazało się że po hybrydzie moje paznokcie były w takim stanie jak jeszcze nigdy w życiu wyginały się we wszystkie strony były cienkie, że prawie przezroczyste szorstkie bo jak ich dotykałam miałam aż dreszcze niestety musiałam skrócić ich długość bo w takim stanie i tak same by mi się połamały i jeszcze bardziej by bolały. Kiedy zobaczyłam jak one wyglądają byłam przerażona, że z tak ładnych i długich paznokci jakie miałam pod hybrydą stało się coś takiego. Manikiurzystka powiedziała od razu abym zakupiła sobie odżywkę Eveline 8w1 i stosowała ją przez miesiąc jeśli chce jakoś uratować swoje paznokcie. Od razu po wyjściu z salonu poszłam do drogerii która miałam obok kupić odżywkę. Kiedyś coś tam o niej słyszałam ale nigdy nie przywiązywałam do tego większej uwagi ponieważ moje naturalne paznokcie są w takim stanie, że nie wymagają one jakiejś większej pielęgnacji co prawda nie są one idealne i zawsze kiedy uda mi się je zapuścić to jakiś jeden się łamie bądź pęka lub się rozdwaja i od początku wtedy zaczynam zapuszczanie i tak w koło. Kiedy ją kupiłam poczytałam o niej w internecie, jak się okazało odżywka ma swoim zwolenników jak i przeciwników. Oglądajać zdjęcia w graficie i czytając wypowiedzi innych dziewczyn trochę się przeraziłam ponieważ niektóre były naprawdę dość drastyczne. Dziś mogę powiedzieć, że ja zaliczam się do zwolenniczek tej odżywki. Na opakowaniu jest napisane aby stosować po jednej warstwie przez 4 dni zmyć i na nowo, z początku tak robiłam ale niestety po jakiś 9 dniach zaczęły boleć mnie paznokcie, a na jednym nawet pojawił się tzw" krwiak" trochę się wystraszyłam i zaprzestałam stosowania na parę dni ponieważ bałam się że zrobi mi się coś takiego jak innym dziewczyną. Po paru dniach pomyślałam że dam jej jeszcze jedną szansę z tym że już nie  będę przestrzegać zaleceń producenta i malowałam paznokcie przez 4 dni po jednej warstwie i robiłam sobie kilka dni przerwy od malowania ich tym specyfikiem po upływie tych paru dni zaczynałam malowanie od początku. Oczywiście wiadomo że maluję też paznokcie innymi lakierami. Podoba mi się w tej odżywce że po dwóch warstwach paznokcie wyglądają na prawdę ładnie ponieważ daje im taki mleczy kolor i wybiela nam płytkę, mi bardzo podoba się ten efekt. Na dzień dzisiejszy cieszę się na prawdę długimi i mocnymi paznokci później postaram się dodać wam zdjęcia z przed i po bo mam je gdzieś na komputerze ale teraz jak na złość nie mogę ich znaleźć. Podsumowując moim zdaniem ta odżywka mi pomogła w naprawieniu moim paznokci dla mnie spisała się na medal i jestem z niej bardzo zadowolona. Co prawda pierwsze opakowanie już mi się kończy, ale jutro idę kupić kolejne.
PatuŚ

środa, 25 grudnia 2013

Zaczynamy

Cześć jestem tu nowa dlatego dopiero się uczę tego całego " blogowania" ale chyba właśnie dziś nadszedł ten moment kiedy się wreszcie zebrałam w sobie na założenie swojego bloga. Już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie ten pomysł, ale niestety nigdy nie miałam na tyle odwagi żeby to zrobić. Zawsze próbowałam kogoś z bliskich namówić właśnie na założenie bloga lub kręcenie filmików bo sama się bałam, ale nikt nie chciał. Dziś byłam u siostry ciotecznej i jakoś tak siedziałyśmy, gadałyśmy i tak doszłyśmy do wniosku że obie byśmy chciały robić coś takiego tylko obie nie mamy odwagi. Pomyślałam sobie spróbuje nie uda się to trudno ale jak bym tego nie zrobiła to bym potem żałowała bo taka jestem. Jako że ja jestem starsza postanowiłam przełamać swoje bariery i zaryzykować. Myślę że ten blog będzie dość chaotyczny i pewnie o wszystkim dlatego chyba każdy z was znajdzie tu coś dla siebie. Będą pojawiały się tu niektóre chwile z mojego życia, recenzje kosmetyków, stylizacje mam nadzieję że kogoś jednak coś tu zainteresuje.

Pozdrawiam PatuŚ